Minorka to druga co do wielkości wyspa na Balearach. Najmniejsza z nich to Ibiza a największa położona w centrum archipelagu – Majorka. Podróżnicy udający się na Ibizę czy Majorkę liczą przede wszystkim na rozrywkę i imprezy. Obie wyspy słyną bowiem z bogatego życia nocnego. Minorka to zupełne przeciwieństwo. Jest to bardzo spokojna i cicha wyspa, na której tak naprawdę ze świeczką szukać klubów i wielkich imprez.

Minorka zaczerpnęła nazwę od swojej większej siostry Majorki. Nazwa Majorka pochodzi bowiem od hiszpańskiego słowa major, czyli większy, starszy. Minorka zaś jako przeciwieństwo Majorki zaczerpnęła nazwę od słowa menor, czyli młodszy, mniejszy. Minorka liczy ponad 90 tysięcy mieszkańców i jej stolicą jest miasto Mahon. W Mahon znajduje się też międzynarodowe lotnisko obsługujące loty z Hiszpanii i kilku większych europejskich miast. Tych lotów jest stosunkowo niewiele, jak na śródziemnomorską wyspę, a to dlatego, że władze ograniczają napływ turystów. To Ibiza i Majorka są imprezowo-turystycznymi ośrodkami. Minorka to dzika i spokojna wyspa, której większość terenów to rezerwaty biosfery. Władze chronią to miejsce i kontrolują liczbę turystów i miejsc noclegowych. Przyroda gra tam pierwsze skrzypce i mieszkańcy mają duży szacunek do natury.

Miłośnicy spokoju, sielskich wakacji, wypoczynku na plaży (Minorka ma aż 120 plaż!) z pewnością docenią pobyt na ten balearskiej wyspie. Nie do końca polecam wyspę osobom młodym, bo zwyczajnie będą się tam nudzić. Zdecydowanie bardziej zachęcam do wyjazdu na Minorkę rodziny i osoby starsze.

Minorka – moje wrażenia

Pomysł wyjazdu na Minorkę narodził się w ciągu kilku minut i tyle samo zajęło nam zorganizowanie wyjazdu. Zależało nam na krótkim wypadzie na niewielką wyspę. Stawialiśmy jedynie na wypoczynek, czytanie książek i kąpiel w morzu. Właśnie dlatego zarezerwowaliśmy hotel zaraz przy plaży. Wynajęliśmy samochód, ale prawdę mówiąc nawet nie nastawialiśmy się na zwiedzanie. Miał być to w 100% spokojny i relaksacyjny długi weekend. Podróż była zaplanowana na lipiec, więc byliśmy pewni, że nic nie jest w stanie popsuć nam planów.

Niestety plan zepsuła pogoda. Przez kilka tygodni przed naszym przyjazdem na Minorce panowały upały. Śledziłam zresztą pogodę na wyspie codziennie i każdego dnia termometr wskazywał 35C. Oczywiście w dniu przyjazdu nastąpiło załamanie pogody. Przez całe 4 dni padało, wiało i było zimno. Z naszych planów leniuchowania na plaży nie zostało nic. Było za zimno, żeby kąpać się w morzu. Nawet nie mogliśmy spacerować, bo przez większość czasu lał deszcz. Nasz hotel nie był najwyższych standardów, więc pozostało nam jedynie zwiedzać wyspę. Co też prawdę mówiąc nie do końca było przyjemne, bo naprawdę deszcz nas nie opuszczał. Minorka jest małą wyspą i poza plażami nie ma aż tam tyle ciekawych miejsc do zobaczenia. Zwiedziliśmy większe miasta, kilka miejsc archeologicznych, a wieczory spędzaliśmy w knajpkach.

Ogólnie muszę stwierdzić, że Minorka to wyspa zdominowana przez turystów w wieku 60+. W większości Brytyjczyków. Większość lotów na Minorkę odbywa się z lotnisk w Wielkiej Brytanii stąd właśnie tak duża ilość turystów z Wysp. Łatwo jest zatem trafić na wiele pułapek turystycznych, szczególnie w restauracjach. Te typowo turystyczne knajpki serwują specjały kuchni angielskiej, czyli English Breakfast, frytki, bekon i piwo. Da się zauważyć na Minorce, że branża turystyczna skupia wszystkie siły na grupie seniorów z Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, lokalsi nawet całkiem dobrze mówią po angielsku!

Co zobaczyłam na Minorce

W czasie tego deszczowego długiego weekendu udało nam się zobaczyć kilka miejsc na Minorce. Niestety w kilku miejscach pogoda była tak zła i tak bardzo padało, że nie udało nam się zrobić zdjęć. Ba, nawet ledwo widzieliśmy krajobraz dookoła, a co dopiero mówić o zdjęciach. Poniżej zatem znajdziesz miejsca, które zobaczyliśmy w sprzyjających warunkach pogodowych 🙂

Cala en Porter

W Cala en Porter mieliśmy wynajęty hotel zaraz nad zatoką o tej samej nazwie. Na Minorce byliśmy na kilku plażach i zatokach i naprawdę muszę przyznać, że Cala en Porter byłą jedną z piękniejszych. Nad zatoką jest ładna, duża plaża z kąpieliskiem. Zatoka otoczona jest pięknymi klifami na szczytach których znajdują się hotele, apartamenty i restauracje. Obok plaży jest kilka małych knajpek i sklepów. Jest to naprawdę fajne miejsce na dłuższy wypoczynek. W miasteczku, które znajduje się kilkaset metrów od zatoki można znaleźć restauracje serwujące przepyszne owoce morza. Miasteczko jest bardzo małe, ale będąc w okolicy warto jest wybrać się tam na spacer lub posiłek.

Cala en Porter Minorka

Cala en Porter Minorka

Cala en Porter Minorka

Mahon

Stolicą Minorki jest 30-tysięczne miasto Mahon. Jest to miasto portowe z jednym z najdłuższych naturalnych wybrzeży na świecie liczącym 5 kilometrów długości. Owy port jest główną atrakcją miasta. Warto jest wybrać się tam na spacer lub skorzystać z wycieczki łódką. Centrum miasta jest plac Placa d’Espanya. Na placu, na szczycie schodów znajduje się market rybny Mercat del Peix. Można kupić tam świeże ryby i owoce morza. Sprzedawane są tam także tapas z różnymi rybami, owocami morza i lokalnymi serami. Market otwarty jest do godziny 14:00 i naprawdę polecam wybrać się tam na skosztowanie lokalnych wyrobów. Rzut beretem od marketu rybnego znajduje sie muzeum Minorki przedstawiające historię całej wyspy. Warto jest także wybrać się na spacer uliczkami Starego Miasta. Budynki wykonane są z charakterystycznego żółtego kamienia i całość tworzy ładny krajobraz.

Będąc w Mahon polecam spróbowanie lokalnego słodkiego przysmaku zwanego ensaimada. Jest to słodka bułeczka w kształcie ślimaka, która posypana jest olbrzymią ilością cukru pudru. Znaleźć ją można w każdej cukierni (a w Mahon jest ich dużo) i kosztuje grosze. Jeszcze jedną lokalną rzeczą, którą zauważysz spacerując uliczkami Minorki będą budy avarca. Jest to tradycyjne dla Minorki obuwie, które kiedyś noszone było przez chłopstwo, a dziś jest bardzo popularne wśród wszystkich mieszkańców. But avarca wykonany jest z kauczukowej powierzchni i paska skóry. W sklepach Mahon znajdziesz wiele różnych modowych wzorów.

Mahon Minorka

Mahon Minorka

Mahon Minorka

Ciutadella de Menorca

Ciutadella to 30-tysięczne miasto położone na zachodnim wybrzeżu wyspy, które do XVIII wieku było stolicą Minorki. Jest to miasto portowe, w którym głównie cumują prywatne jachty i żaglówki. Ciutadella spodobała mi się bardziej niż Mahon. Być może dlatego, że miasto jest spokojniejsze, jest mniej ludzi, mniej turystów. Stolice generalnie zawsze są przeludnione i głośne. Zwiedzanie Ciutadelli rozpocząć można od spaceru po Starym Mieście, które zlokalizowane jest przy samym porcie. Centrum Starego Miasta jest plac Placa des Born z XIX-wiecznymi budowlami. Warto jest wstąpić także do Katedry Ciutadelli, która powstała w XIV wieku. Ze Starego Miasta kieruj się do portu, wzdłuż którego prowadzi ścieżka dla pieszych. Znajduje się tam też kilka restauracji serwujących owoce morza i ryby.

Ciutadella de Menorca

Ciutadella de Menorca

Ciutadella de Menorca

Ciutadella de Menorca

Cala Macarelleta

Odwiedziliśmy także plażę Cala Macarelleta, która uznawana jest za jedną z piękniejszych plaż na Minorce z dobrymi warunkami do nurkowania. Niestety pogoda nie sprzyjała plażowaniu, więc  jedynie skusiliśmy się na lunch i Mohito w knajpce. Osobiście bardziej podobała mi się plaża Cala en Porter i myślę, że na Minorce można znaleźć o wiele ciekawsze plaże na odpoczynek i nurkowanie.

Fornells

Fornells to niewielka wioska rybacka zlokalizowana w północno-środkowej części wyspy. Słynie ona ze wieży, Torre de Fornells, która kiedyś broniła wejścia do portu, a dziś jest punktem widokowym. Fornells słynie także z najlepszych na wyspie restauracji serwujących owoce morza. Wybraliśmy się tam wieczorem właśnie po to, aby spróbować specjalności tego regionu, czyli homara. Zdecydowaliśmy się na pierwszą lepszą knajpkę i zamówiliśmy homary. Kolacja była pyszna, ale bardzo droga. Homary sprzedaje się na kilogramy i cena naprawdę zwala z nóg.

Homar

Będąc na Minorce nie mogłam sobie odmówić wizyty chociaż w jednym miejscu archeologicznym, które po prostu uwielbiam zwiedzać. Tym razem stanęło na obiekt Naveta des Tudons, który znajduje się w zachodniej części wyspy kilka kilometrów za Ciutadellą. Jest to megalityczna budowla, która w latach 1200 do 750 r. p.n.e. służyła jako grobowiec. Słowo naveta z języka katalańskiego oznacza małą łódkę i wzięła się z faktu, że grobowiec przypomina kształtem odwróconą łódź. Obiekt można odwiedzić za niewielka opłatą.

Naveta des Tudons Minorka

Naveta des Tudons Minorka

I to wszystko, co udało mi się zobaczyć na Minorce. Z hiszpańskich wysp zdecydowanie bardziej urzekła mnie Teneryfa. Minorka tak jak już wspomniałam jest wyspą bardzo spokojną, sielską, na której niewiele się dzieje. Oczywiście każdy podróżnik ma inne oczekiwania i z pewnością niektórych taki spokojny charakter Minorki zadowoli.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.Wymagane pola są oznaczone *