Na Trzy Korony prowadzi kilka szlaków, ale ten najszybszy i najłatwiejszy rozpoczyna się w Sromowcach Niżnych. Podobno jest to też najpiękniejsza trasa na najbardziej popularny pieniński szczyt. Szlak na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych jest naprawdę przyjemny i idealny nawet dla osób o słabej kondycji fizycznej.
Trzy Korony to najwyższa góra Pienin Środkowych. U jej podnóża przepływa rzeka Dunajec. Udając się na spływ Dunajcem można zobaczyć słynne turnie wystające na szczycie góry. Jest to jeden z piękniejszych widoków w Pieninach i zdecydowanie najpiękniejszy w trakcie spływu Dunajcem. A owych turni jest aż pięć. Najwyższa z turni to Okrąglica o wysokości 982 m., gdzie znajduje się platforma widokowa. Pozostałe cztery to Płaska Skała – 950 m., Nad Ogródki – 940 m., Pańska Skała – 920 m. oraz Niżna Okrąglica – 902 m. Celem szlaku jest dotarcie na szczyt Okrąglicy i stanięcie na wysokości 982 metrów na platformie widokowej. Z tejże platformy rozpościera się zjawiskowy widok na Pieniny a także na Tatry.
Szlak na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych to jeden z częściej wybieranych szlaków. Jest to idealna trasa dla rodzin z dziećmi i osób dla których wędrówki górskie nie są codziennością. Ja trasę przemierzałam właśnie w towarzystwie rodziny o dużej rozpiętości wiekowej. Zarówno dzieci jak i seniorzy dali radę dotrzeć na samą platformę widokową. Trasa jest o tyle przyjemna, że większość prowadzi przez zacieniony las i po drodze znajdują się miejsca na odpoczynek. Przyznam jednak, że momentami można się zmęczyć, szczególnie pod koniec trasy kiedy to przewyższenie staje się coraz większe. Zdecydowanie należy zabrać wygodne buty, dużą butelkę wody i z pewnością nie zaszkodzą kijki trekkingowe.
Gdzie spać w Pieninach
Planowanie trasy na Trzy Korony i całego wyjazdu w Pieniny warto jest rozpocząć od szukania noclegu. Baza noclegowa w tej części Polski jest bardzo rozwinięta. Tamtejsze ośrodki mogą pochwalić się naprawdę wysokim poziomem. Ja polecam wybór noclegu w okolicach jeziora Czorsztyńskiego. Jest to świetna okolica do spacerów i jazdy na rowerze. Jeżeli podróżujesz samochodem to szybko dotrzesz do każdego miejsca w Pieninach. Jeżeli natomiast wolisz nocować bliżej szlaków i większych ośrodków turystycznych to postaw na Szczawnicę lub Krościenko.
Poniżej znajdziesz kilka propozycji noclegowych.
Czy szlak ze Sromowiec Niżnych na Trzy Korony jest trudny?
Szlak ze Sromowiec Niżnych na Trzy Korony uważany jest za najłatwiejszy. Ja oceniłabym poziom trudności trasy na między łatwy a średni. Jest to trasa górska, więc nie oszukujmy się – trzeba się wspinać i można się trochę namęczyć. Początek jest dosyć łatwy, ale po ok 30 minutach rozpoczyna się wspinaczka po schodach, która może wywołać chwile zwątpienia. To co na trasie bardzo pomaga to fakt, że po momentach trudniejszych następuje wypłaszczenie, kiedy to można chwilkę odpocząć i złapać oddech. Dla mnie najtrudniejszym momentem była końcówka trasy, gdzie tych wypłaszczeń już nie było.
Najważniejsze to zabrać ze sobą dobre buty, gdyż często maszeruje się po kamieniach.
Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych – długość i czas przejścia szlaku
W jedną stronę trasa liczy 2,9 km i ma zająć 1 godzinę i 45 minut. W obie strony mamy zatem do przejścia niespełna 6 km w 3 godziny i 30 minut. Czas przejścia zależy oczywiście od kondycji. U mnie był to wypad rodzinny, więc zajęło nam to znacznie dłużej, bo niespełna 5 godzin. Większym problemem było podejście, bo z góry zeszliśmy w szybkim tempie. Nie ma się jednak co spieszyć i lepiej na Trzy Korony jest zarezerwować sobie prawie cały dzień, żeby trasę przemierzyć na spokojnie.
Dodam jeszcze, że w 3.5 godziny powinniśmy przejść szlak w obie strony. Nie uwzględnia to wejścia na taras widokowy znajdujący się na Okrąglicy. Wejście na szczyt platformy widokowej może zając nawet kilka godzin. A to wszystko przez kolejki i fakt, że platforma pomieścić może niewielką ilość osób. A wiadomo – każdy chce wrócić z wyprawy z pamiątkowym zdjęciem! Nam wejście zajęło godzinę, a podobno bywają dni, że stanie w kolejce może trwać nawet 3-4 godziny.
Parking na szlaku Sromowce Niżne – Trzy Korony
Parking w Sromowcach Niżnych to nie problem. Jest tam naprawdę dużo parkingów. My za cały dzień zapłaciliśmy 28 zł. Istnieje też możliwość wykupu postoju parkingowego na godziny. Płatności zazwyczaj przyjmowane są jedynie w gotówce.
Restauracje na szlaku Sromowce Niżne – Trzy Korony
Na samym szlaku, ani też na szczycie nie ma restauracji lub budek z jedzeniem. Musisz zabrać ze sobą jedzenie i wodę. Schronisko PTTK z restauracją znajduje się przed wejściem na szlak w Sromowcach Niżnych. Schronisko serwuje przepyszną kuchnię i naprawdę polecam wybrać się tam po zejściu ze szlaku. Byliśmy tam kilkukrotnie, bo tak bardzo smakowało nam jedzenie.
Toalety na szlaku Sromowce Niżne – Trzy Korony
Nie ma żadnych toalet na szlaku. Ostatnia toaleta znajduje się w schronisku PTTK przed wejściem na szlak.
Szlak na Trzy Korony ze Sromowiec Niżnych – szczegółowy opis szlaku
Samochód zaparkowaliśmy na jednym z ostatnich postojów parkingowych w Sromowcach Niżnych. Stamtąd też rozpoczęliśmy spacer na Trzy Korony. Szlak oficjalnie rozpoczyna się za schroniskiem PTTK do którego ze Sromowiec Niżnych można dojść w ok 15 minut. Po drodze mija się bacówkę i przy odrobinie szczęścia można zobaczyć stada kóz i owiec. Przy schronisku znajduje się także mała kawiarenka, gdzie można kupić wodę. Jest to też ostatni moment na skorzystanie z toalety.
Kilkadziesiąt metrów za schroniskiem zobaczyć można pierwsze oficjalne oznakowanie szlaku. Na Trzy Korony prowadzi szlak niebieski i jego pokonanie ma zająć jedną godzinę i 45 minut.
Początek trasy jest łatwy. Czujemy w nogach lekkie przewyższenie, ale jest ono na tyle małe, że nie odczuwa się zmęczenia. Zmęczenie może dopaść po ok 30 minutach kiedy to rozpoczyna się wspinaczka po schodach. Tutaj można stracić oddech kilkukrotnie. Podstawą jest jednak równomierne oddychanie i robienie małych przerw.
Po pokonaniu trudniejszego fragmentu trasy zaczyna robić się znacznie łatwiej, bo trasa zupełnie się wypłaszcza. Po kilku minutach dociera się do przełęczy Chwała Bogu na wysokości 779 m. Tutaj też można złapać dłuższy oddech, gdyż jest to fajne miejsca piknikowe. Tutaj też spotykają się pozostałe szlaki na Trzy Korony. W tym miejscu większość trasy mamy za sobą i na szczyt pozostaje jedynie 45 minut.
Dla mnie była to najbardziej wymagająca część, bo prawie całość prowadziła pod górę i było bardzo niewiele płaskich odcinków. Tutaj też widziałam najwięcej osób, które się zatrzymywały na mały odpoczynek. Całe szczęście trasa jest dosyć szeroka i spokojnie można usiąść na chwilę bez przeszkadzania osobą maszerującym.
Na końcu trasy znajduje się wejście na platformę widokową. Wstęp na platformę jest płatny i bilet można kupić w budce biletowej na szczycie. Akceptowane są jedynie płatności gotówką. Jak już wspomniałam platforma pomieścić może kilkanaście osób i kolejka może być naprawdę długa. My czekaliśmy godzinę, ale podobno bywa, że czeka się znacznie dłużej.
Moim zdaniem wejście na Trzy Korony bez wejścia na platformę nie ma sensu. Ten widok z platformy to jest taka wisienka na torcie. Widoki są tak piękne, że rekompensują wszelkie trudy trasy. Jeżeli bardzo obawiasz się kolejki, to wybierz się na trasę wcześnie rano lub późnym popołudniem. Trasa jest najbardziej oblegana w okolicach wczesnego popołudnia.
Po zejściu z platformy wracasz dokładnie taką samą trasą. Teraz jest znacznie łatwiej, bo już tylko schodzisz w dół 🙂 Koniecznie wybierz się na posiłek lub deser do schroniska PTTK – kuchnia w tym miejscu jest rewelacyjna!